Oficjalna strona Gminy Mstów
Niedziela, 22 grudzień 2024, imieniny: Zenona, Honoraty, Franciszki
A- A+

Gmina Mstów

Historia Mstowa

DZIEJE MSTOWA

Nazwa miejscowości pochodzi prawdopodobnie od imienia Msta, być może przełożonego, dowódcy słowiańskiego plemienia, zamieszkującego okoliczne tereny przed powstaniem państwa polskiego.

Jan Długosz, opisując zasługi Piotra Własta, który zmarł w 1144 r. stwierdza, że ufundował on kościół pod wezwaniem Pięciu Braci w Mstowie. Wynika z tego, że miejscowość istniała już przed tą datą. Choć Mstów należy do bardzo starych ośrodków osadnictwa, to jednak pierwsza historyczna pisana wzmianka o nim pochodzi dopiero z roku 1193. Jest to bulla papieża Celestyna III wydana dla Kanoników Regularnych św. Augusta opactwa Najświętszej Maryi Panny na Piasku we Wrocławiu. Papież wymienił wszystkie miejscowości stanowiące własność opactwa, wśród których był również "MSTOU cum redditibus et decimis ..."

Bardzo istotnym wydarzeniem w dziejach Mstowa było zwołanie w nim przez Henryka Kietlicza w 1212 r. zjazdu biskupów. Uczestniczył w nim min. Pierwszy dziejopisarz polski, Wincenty Kadłubek. Podczas uroczystości konsekrowano biskupa poznańskiego Pawła. Zwołanie zjazdu biskupów świadczy o tym, że już w owym czasie Mstów posiadał niemałe znaczenie. Musiały tu również istnieć odpowiednie warunki do przyjęcia uczestników uroczystości, a więc posiadał je już prawdopodobnie wówczas mstowski kompleks kościelny.

Na przełomie XI i XII w., na skutek wejścia w orbitę czesko - niemiecką księstw śląskich, szlak handlowy z Krakowa do Wielkopolski, biegnący przez Opole, przesunął się na teren Jury. Powstał szlak, biegnący z Krakowa przez Lelów do Poznania, zahaczający o Mstów. Była tu jedna z komór celnych przy wspomnianej drodze. Komory celne znajdowały się bowiem w owym czasie nie tylko na granicach, ale również wewnątrz kraju, przy traktach handlowych. Zwłaszcza zaś na ich skrzyżowaniach i u przepraw, czy przejazdów przez rzeki. W Mstowie punkt celny mieścił się na moście na rzece Warcie, którego nie dało się ominąć. Miało to duże znaczenie dla rozwoju mstowskiego handlu i rzemiosła. Szlakiem handlowym przejeżdżali bowiem kupcy wiozący towary z odległych miejsc, czasem nawet z zagranicy. Niejednokrotnie zatrzymywali się oni w samym Mstowie, wystawiając na sprzedaż swoje towary. Z biegiem czasu stało się to zalążkiem targu, na który ściągała okoliczna ludność. Już w pierwszej połowie XII w. Odbywały się w miejscowości regularne targowiska.

Zarówno dochody z opłat targowych, jak i pobieranego na moście cła, zasilały kasę klasztoru, jako właściciela osady. Nowy szlak wymagał odpowiedniego zabezpieczenia. O tym, jak był on niebezpieczny dla kupców ze względu na grasujące w okolicy bandy zbójeckie, świadczą choćby stare mstowskie legendy. Zaczęto więc już w XII wieku budować wzdłuż jego trasy, początkowo drewniane, a następnie już murowane, zamki i strażnice obserwacyjne. Owocem tej nowej polityki była min. fundacja na ruinach starego mstowskiego kościółka, nowego warownego klasztoru. Był to w dziejach miejscowości moment zwrotny. Założycielem nowego kościoła był Iwo Odrowąż, biskup krakowski. Dokument fundacyjny pochodzi z 1220 r. Dodatkowymi przywilejami zatwierdzonymi dla klasztoru przez biskupa były dawne dziesięciny z licznych okolicznych miejscowości, takich jak: Częstochowa, Częstochówka, Kobyłczyce, Kuchary, Mirów, Mokrzesz, Mokrsko, Rędziny, Siedlec, Wilkowiecko, Włodowice, Zagórze, Żerkowice i Żuraw.

Mstów, będący niegdyś stolicą opola (dawniej - gmina słowiańska), szybko stał się znaczącym ośrodkiem administracyjno - kościelnym. W XIII w. miejscowość kilkakrotnie doświadczała najazdów tatarskich hord. Jeden z nich (w 1241 r.) przyniósł w efekcie krótkotrwałą okupację Mstowa, inny (w 1260 r.) - zdobycie i splądrowanie klasztoru. Ostatni trzynastowieczny najazd wojsk tatarskich na Mstów miał miejsce w 1266 r. Okolice Mstowa porastały w średniowieczu wielkie obszary leśne, na których gnieździły się sokoły. W samej miejscowości znajdowała się sokolarnia. W owych czasach ptaki te znajdowały się pod specjalną opieką panującego i służyły do łowów na dzikie ptactwo i drobną zwierzynę. Polowanie z sokołami należało do ulubionych rozrywek magnatów i koronowanych głów. W XIII w. prowadzona była na szeroką skalę kolonizacja miast i wsi na tzw. Prawie niemieckim. Karczowano spore połacie lasów i zakładano nowe osady, natomiast niektóre z istniejących już wsi otrzymywały prawa miejskie. Wśród tych wybranych osad znalazł się również Mstów. Istnienie komory celnej oraz regularnych targów, które znacznie przyspieszyły rozwój grodu, były jednymi z głównych elementów miastotwórczych. Dnia 10. VI.1279 r. Bolesław Wstydliwy zezwolił Wilhelmowi, przełożonemu klasztoru Kanoników Regularnych w Mstowie na założenie miasta, nadając dotychczasowej wiosce prawa miasta rządowego. Na podstawie dokumentu nadanemu klasztorowi, jako prywatnemu właścicielowi miejscowości, zakon mógł wystawić akt lokacyjny, czyli zawrzeć kontrakt z zasad?c? miasta i szczegółowo przedstawić plan nowej osady. Dokument taki został przez Kanoników wydany, nie dochował się jednakże do dzisiejszych czasów. Miasto otrzymało radę miejską z wójtem na czele. Posiada?ł on władzę administracyjną i sądowniczą, a bezpośrednio podlegał władzom klasztornym. Miasto mogło korzystać z przywilejów i ulg immunitetu ekonomicznego. Wytyczony został czworokątny rynek i ulice, które niemal w pierwotnym układzie przetrwały do dziś. Mocno ucierpiał Mstów podczas najazdu Wacława II czeskiego w 1292 r. Dobre warunki ekonomiczne pozwoliły mu jednak szybko odtworzyć sytuację sprzed najazdu. Z biegiem czasu Mstów rozwijał się, a obywatele miasta otrzymywali coraz to nowe przywileje targowe i rzemieślnicze, które przynosiły zyski zarówno mieszkańcom, jak i władzom miejskim. Rzemieślnicy skupiali się w organizacjach cechowych. W Mstowie istniały cechy garncarzy, kowali, rzeźników i ślusarzy. Oprócz znaczenia typowo gospodarczego, miasto posiadało również znaczenie militarne. Mieszkańcy polskich grodów, zarówno książęcych, jak i prywatnych, mieli obowiązek wzięcia udziału w wojennych wyprawach oraz naprawy grodu w wypadku wkroczenia nieprzyjaciół w granice państwa. Obowiązki te dotyczyły również mieszkańców Mstowa. Ponadto pamiętać należy, że architektura mstowskiego klasztoru pozwalała na spełnianie roli warownej forteczki. W roku 1327 u Kanoników Regularnych w mstowskim klasztorze gościł Władysław Łokietek. Wynikiem królewskiej wizyty była transakcja, podczas której zakonnicy w zamian za Włodowice otrzymali Morsk, Komorniki i Skarżyce. Ponadto król zwolnił mstowski klasztor od opłat, nadając miejscowemu zgromadzeniu Kanoników prawo osadzania wiosek klasztornych na prawie magdeburskim. W owym czasie majątek klasztorny szybko się rozrastał, a jego prestiż pomagał w dalszym szybkim rozwoju całego grodu. W XIV wieku cały okręg mstowski był, w porównaniu z innymi okolicznymi, dobrze zagospodarowany i gęsto zaludniony. Tworzył on powiat, z którego za czasów Kazimierza Wielkiego wyłoniło się starostwo olsztyńskie. Niezbyt jasne są przyczyny, dla których stolicę opola przeniesiono do pobliskiego Olsztyna. Spowodowało to jednak nieznaczny spadek prestiżu Mstowa i stało się początkiem animozji pomiędzy miejscowościami. W miarę upływu czasu stosunki rozluźniały się coraz bardziej, a w mstowskich legendach do dziś pozostały dowody niechęci do sąsiedniej osady. Kiedy stolicę opola przeniesiono do Olsztyna, w nim właśnie osadzono starostę i wybudowano zamek obronny.

Za panowania Ludwika Węgierskiego Mstów, wraz ze starostwem olsztyńskim dostał się w ręce łupieżcy Władysława Opolczyka. Przeciwko księciu wyruszyło pospolite ruszenie, zwołane przez Władysława Jagiełłę. Zdobywszy Olsztyn, wojska królewskie stacjonowały w Mstowie, przygotowując się do wyprawy na Brzeźnicę. W roku 1405 król Władysław Jagiełło ponowił dla osady przywilej lokacyjny na prawie ?redzkim, otrzymany w 1278 roku od księcia Bolesława Wstydliwego. Podczas wojny polsko - krzyżackiej na początku XV wieku klasztor mstowski był domem zajezdnym dla szlachty, ciągnącej na punkt zborny do Wolborza. W owych czasach prestiż klasztoru Kanoników Regularnych bardzo pomagał miejscowości w podtrzymywaniu znaczenia. W roku 1428 zostały zakwestionowane przywileje miejskie Mstowa. Nie dochowały się do dnia dzisiejszego bliższe szczegóły zaistniałej sytuacji, wiadomo jednak, że potrzebna była w tej sprawie interwencja mstowskich zakonników. 27 lipca tegoż roku prepozyt klasztoru, ks. Piotr udał się do Krakowa, gdzie w obecności wojewody sandomierskiego i starosty krakowskiego - Mikołaja z Michałowa, złożył protest i wstawił się w obronie praw miasta, oraz przyległych mu wsi, przedkładając królewski dokument nadania przywilejów Mstowowi. W wyniku interwencji starosta krakowski wydał nowy dokument, potwierdzający mstowskie przywileje. Na ówczesne czasy Mstów był prawdziwą potęgą ekonomiczną, słynącą głównie z produkcji doskonałej jakości wełny i jej przetworów.

W XV wieku było we Mstowie 105 domów mieszkalnych, a liczba mieszkańców wynosiła 500. Miasto było więc dość dobrze zaludnione. Z każdego domostwa pobierano tytułem czynszu 1 grosz rocznie. Jatki rzeźnicze, których było 15 dawały po trzy kamienie ?oju. Szewcy płacili po 3 grosze, a krawcy i piwowarzy po groszu. Mstowianie posiadali 10 łanów ziemi i z każdego łanu płacili po 12 groszy czynszu , odrabiali po 3 dni robocizny i dawali dziesięcinę snopową. Wójtostwo mstowskie posiadające dwa łany gruntu zostało wykupione z rąk wójta przez klasztor za 230 kóp groszy i włączone do dóbr klasztornych. Nad Wartę stały dwa młyny, które dawały miark?. Na punkcie celnym, na moście pobierano opłaty od przeprowadzanych zwierząt: od konia pół grosza, od wołu kwadrant, od owcy i świni po denarze.

W XV wieku własność Kanoników Regularnych w Mstowie stanowiły następujące wsie: Jaskrów, Kobyłczyce, Konin, Kuchary, Mokrsko, Skrzydlów Mały, Skarszyce, Zawada, Żerkowice i część Kromołowa. Ogółem wsie te posiadały ponad 100 łanów kmiec?ych. Na czoło powinności feudalnych wysuwała się renta czynszowa, którą obliczano podobnie jak inne świadczenia w stosunku rocznym z łanu (30 - 40 morgów). I tak na przykład wieś Zawada posiadała 12 łanów ziemi. Powinności kmiecia łanowego były tu następujące: wirdunek (12 groszy) czynszu, 6 korczyków owsa, 2 koguty, 20 jaj, oraz dziesięcina snopowa, którą kmieć odwoził z pola wprost do stodół klasztornych. Ponadto kmieć łanowy odrabiał 3 dni pańszczyzny w roku wozem i pługiem, była to więc pańszczyzna sprz??ajna. Małorolni nie posiadający koni odrabiali pańszczyznę pieszo.

We wsi Skarszyce klasztor mstowski miał 6 zagrodników, to jest małorolnych, którzy gospodarowali na pó??ankach i mniejszych kawałkach ziemi. Zagrodnicy ci płacili, podobnie jak chłopi łanowi, 12 groszy czynszu, dawali po dwa koguty i 20 jaj, ale nie dawali natomiast "osepu" i nie odrabiali pańszczyzny. Dziesięcinę pobierał od nich biskup krakowski. Poza owsem w okolicy Mstowa nie występowały inne zboża, żyto i pszenica nie były bowiem powszechnie wówczas uprawiane. Niezależnie od wymienionych wyżej wsi, stanowiących własność klasztorną, konwent mstowski pobierał dziesięcinę z wielu innych miejscowości: Jaworzna, Małus, Opatowa, Rudnik, Waleńczowa, Wilkowiecka i Zadusznik, a także dziesięcinę pieniężną z Częstochówki, Dębowa, Grabówki, Kiedrzyna, Kawodrzy, Mirowa, Wierzchowiska, Wyczerp, Siedlca i Woli Mokrzeskiej. Dziesięcina pieniężna, która stanowiła zamiennik z dziesięciną snopową, wynosiła od 6 do 8 groszy z łanu.

Kanonicy mstowscy pozostawali w ścisłym związku z macierzystym klasztorem we Wrocławiu. Przełożeni klasztoru, pełniący jednocześnie funkcję proboszczów tutejszej parafii byli wybierani nawet na opatów wrocławskich, jak np. Piotr Czartewicz i Maciej Hering.

We Mstowie dwukrotnie gościł król Kazimierz Jagiellończyk. Raz w 1450 r. w drodze z Krakowa do Poznania, drugi raz w 1474 r. - przed wyprawą na Węgry przeciwko królowi Maciejowi Korwinowi, który zajął śląsk. Zwoławszy pospolite ruszenie szlachty do Mstowa, król przybył na miejsce osobiście i przez sześć tygodni obozował kolejno we Mstowie, Częstochowie, Kłobucku i Dankowie. Sprawa wyruszenia wojsk na zagraniczną wojnę odwlekała się z powodu zastrzeżeń szlachty krakowskiej pod dowództwem Stanisława, Mikołaja i Jana Tęczyńskich, którzy zażądali zapłaty za udział w wyprawie z góry. Sześćdziesięciotysięczna armia, w której znalazły się również oddziały wojsk tatarskich i litewskich, wyruszyła na wojnę dnia 26.IX.1474 roku. Po wyruszeniu królewskiej armii "klasztor i wszystkie jego włości zostały doszczętnie objedzone i wyglądały jak po wojnie". Przy okazji pobytu w mstowskim klasztorze, król ustanowił dodatkowy jarmark w mieście - w dniu św. Judy i Tadeusza. Handel był we Mstowie bardzo rozwinięty, a regularnie odbywające się w nim targi i jarmarki gromadziły wiele okolicznej ludności, a także zainteresowanych z odleglejszych miejscowości. W połowie XVI w. Prymas Maciej Dzierzgowski definitywnie oddzielił od mstowskiego klasztoru jego kościelną filię w pobliskim Olsztynie. Było to kolejnym dowodem rozbieżności oraz chęci ich wzajemnego uniezależnienia się. W tym okresie kilkakrotnie przejeżdżał przez Mstów Zygmunt August, a kilka lat później królowa Bona. Oboje odwiedzali miejscowość w drodze do Krzepic, gdzie wraz z synem zamieszkiwała Anna Jagiellonka. Zarówno częste wizyty królów polskich, jak i otrzymywanie wielu przywilejów świadczą o ówczesnym znaczeniu miasta Mstowa. Przywileje na zakładanie cechów rzemieślniczych, organizacją jarmarków czy uzyskiwanie umorzeń podatkowych były wynikiem ciągłego umacniania znaczenia, a jednocześnie umożliwiały dalszy rozwój gospodarczy miasta.

Mstów, jako miasto posiadał swój herb. Najstarsze odciski pieczęci z jego podobizna pochodzą z 1564 r. Na kawałku papieru z podłożonym woskiem widnieje pieczęć o średnicy 31 mm. Rysunek na niej przestawia na tarczy renesansowej rękę dzierżącą dwa złożone na krzyż klucze. Nad tarczą wiednieją: infuła i pastorał. W otoku znajduje się napis: SI - Gillum - CIYITTATIS - MSTHUOW. Kiedy przebiegający przez Mstów szlak handlowy przestał być używany, rozwój miasta został zahamowany. Znaczenie Mstowa podtrzymywało jeszcze przez jakiś czas dobrze rozwinięte rzemiosło. Miasto będące wcześniej stolicą powiatu, przewyższające swym znaczeniem Częstochowę, zaczęło jednak podupadać. Odcięcie go od traktu handlowego stało się początkiem degradacji, a w dalszej kolejności całkowitego upadku miasta. Nie zapobiegły temu, przynajmniej nie w takim stopniu, jakiego się spodziewano, działania przeora klasztoru ks. Andrzeja Strzembosza, mające na celu podtrzymanie prestiżu miejscowości. Na początku XVII w. dzięki jego staraniom wydane zostały nowe przywileje dla współpracującego z krakowskim, mstowskiego cechu garncarzy. Związki z krakowskimi rzemieślnikami miały pomóc mstowianom w promocji własnych wyrobów. Kolejnym krokiem było utworzenie wspólnego związku rzemieślniczego z miejscowymi krawcami i kowalami. Mimo tych działań nie udało się zahamować postępującego gospodarczego upadku Mstowa. W roku 1620 burmistrz Mstowa Wojciech Podlejski wydał decyzję o wybudowaniu na miejscowym cmentarzu kościoła pod wezwaniem św. Wojciecha. Budowa została ukończona jeszcze w tym samym roku. Polska w połowie XVII w. przeżywała trudności związane z wojnami wschodnimi oraz konfliktami wewnętrznymi. Wykorzystali to Szwedzi, dokonując w 1655 r. inwazji na kraj. Na jakiś czas zajęli oni również i mstowski klasztor i kościół, przybywszy spod Olsztyna i Przyrowa.

Zniszczenia wojenne jakie pozostawili po odwrocie były ogromne. Nawet sama Częstochowa nie była, pomimo długotrwałego oblężenia Jasnej Góry tak dotknięta zniszczeniami, jak sąsiednie miasteczka: Przyrów, Olsztyn i Mstów. W czasie najazdu Szwedów ten ostami stracił połowę mieszkańców, a zniszczenia definitywnie zaprzepaściły szansę na jego powrót do pierwotnego znaczenia. W rok po inwazji szwedzkiej zniszczony Mstów odwiedził król Jan Kazimierz, uroczyście eskortowany do Częstochowy przez Stefana Czarnieckiego. W 1697 roku wybudowano w Mstowie synagogę. Świadczy to o obecności żydów wśród mstowskiej społeczności. Wybudowana w barokowym stylu budowla prezentowała się wśród ówczesnej zabudowy Mstowa bardzo okazale. Do budynku bożnicy przylegał parterowy budynek biblioteki. Początkowo żydzi mstowscy należeli do kahału (żydowskiej gminy wyznaniowej) w Janowie, ale już na początku XIX w. utworzyli w miejscowości własną, niezależną gminę i przydzielono im rabina. W okresie późniejszym było ich w Mstowie dwóch. Społeczność żydowska brała czynny udział w życiu mstowskiego środowiska. Żydzi stanowili swego czasu siłę napędową miejscowości, preferując rozwój handlu, rzemiosła i przemysłu. Ich domostwa skupiały się w pobliżu rynku. Prowadzili własną szkołę w języku jidisz, żydowskie dzieci uczęszczały jednocześnie do szkoły świeckiej. W miarę upływu czasu degradacja miejscowości postępowała. Kolejnych zniszczeń i strat przysporzyły stacjonujące w 1709 r. we Mstowie wojska rosyjskie pod dowództwem carewicza Aleksego, syna Piotra Wielkiego, a także przemarsz armii pod dowództwem generała Drewicza. W wieku XVIII doświadczyły miejscowość liczne pożary, a także powodzie. Wylewy Warty, jakie odnotowano w 1736 roku zniszczyły poważnie zabudowania w północnej części miasta. Drugi rozbiór Polski podzielił również Mstów między dwa państwa zaborcze. Część prawobrzeżna z Rynkiem i Ratuszem znalazła się w zaborze rosyjskim, natomiast lewobrzeżna, z Klasztorem - w zaborze pruskim. Obydwaj zaborcy potraktowali miejscowość równie okrutnie, plądrując ją, grabiąc i niszcząc. Zarówno Rosjanie jak i Prusacy mocno przyczynili się do dalszej degradacji i tak już poważnie podupadłej miejscowości. Prusacy splądrowali doszczętnie znajdującą się pod ich jurysdykcją część miasta, łącznie z Klasztorem. W roku 1801 kolejny pożar strawił część zabudowań klasztornych, łącznie z archiwum parafialnym. Pod koniec XVIII wieku administracyjnie Mstów należał do powiatu lelowskiego, województwa krakowskiego. Na początku XIX w. Mstów próbował jeszcze podźwignąć się z upadku, powstały w nim manufaktury sukiennicze i bawełniane wytwarzające grube sukno, powstały kaflarnie, rozwinęło się szewstwo i nawiązujący do dobrych mstowskich tradycji - handel. Jednak i tym razem próby podźwignięcia się miejscowości z głębokiego kryzysu nie przyniosły większych rezultatów. Mimo to początek wieku był dla miejscowości okresem dość pomyślnym. W roku 1819 miasto posiadało ponad 100 warsztatów rzemiosła produkcyjnego. Przeszło 80 % mieszkańców utrzymywało się z pracy rzemieślniczej. Ożywił się także handel, posiadający w miejscowości bogate tradycje. Odbywające się we Mstowie jarmarki ponownie cieszyły się dużą popularnością. W 1824 r. miasto rządowe Mstów należało do województwa kaliskiego, obwodu wieluńskiego i powiatu częstochowskiego. Kryzys lat czterdziestych ubiegłego stulecia zniszczył po raz kolejny rzemiosło produkcyjne w Mstowie, powodując przywrócenie chudych lat dla miejscowości. Następstwem tego stała się szybka agraryzacja. Już pod koniec wieku około 75% mieszkańców Mstowa utrzymywało się głównie z rolnictwa. W owym okresie 1/3 część mieszkańców Mstowa stanowiła ludność żydowska. W XIX w. istniał we Mstowie dom dla kalek i starców spełniający jednocześnie rolę szpitala. W latach 1863/64 obywatele Mstowa i okolicy włączyli się do Powstania Styczniowego, co było powodem wielu aktów represji ze strony władz zaboru rosyjskiego, min. publicznych rozstrzelań w rynku. W trakcie jednej z egzekucji wraz z sześcioma towarzyszami powieszony został niejaki Sobolewski, przywódca miejscowego ruchu powstańczego.

W roku 1870 Mstów utracił prawa miejskie, miało to być dotkliwą karą za męstwo, jakie wykazał Powstańczy Oddział Strzelców, utworzony przez mieszkańców Mstowa. Jednostka ta dnia 24. VI. 1867 r. rozbiła w bezpośrednim ataku 80 kompanię piechoty rosyjskiej. Od tej pory Mstów włączony został do gminy Wancerzów, powiatu wieluńskiego, okręgu częstochowskiego, guberni warszawskiej. Wielki pożar, jaki wybuchł w miejscowości w 1879 r. zniszczył niemal doszczętnie miejscowość. Próby jej uprzemysłowienia pod koniec wieku nie powiodły się. Miejscowa ludność masowo odpływała do tworzącego się przemysłu częstochowskiego. Pod koniec ubiegłego stulecia, żydzi stanowiący dużą część mstowskiej społeczności, wywierali duży wpływ na życie kulturalne miejscowości. Posiadali własną, murowaną bożnicę, oraz utworzony w 1897 r. cmentarz. Wcześniej mstowska ludność żydowska grzebała swoich zmarłych na cmentarzu częstochowskim. W roku 1912 została założona we Mstowie jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej. W czasie I wojny Światowej odbywały się w okolicach Mstowa pozycyjne walki artyleryjskie wojsk niemieckich i rosyjskich. Dla poległych żołnierzy utworzono cmentarz w Wancerzowie. Wraz z całą gminą, Mstów został przez Niemców przyłączony do powiatu radomszczańskiego.

Po I wojnie Światowej dawne miasta województwa częstochowskiego, które przestały być miastami w czasie zbliżonym do tego, w którym spotkał ten los Mstów, zaczęły upominać się o swoje prawa. Przyznano je kolejno: Kłobukowicom, Krzepicom i Janowowi. Niestety, nie dostąpił tego zaszczytu Mstów, pomimo iż miejscowa ludność kilkakrotnie składała w częstochowskim starostwie petycje w tej sprawie. W latach 1918- 1939 stosunki społeczno - gospodarcze nie uległy większej zmianie. W 1933 r. Mstów liczył 284 domy mieszkalne i 2129 mieszkańców. Posiadali oni ogółem 328 ha ziemi, która niemal w całości była ziemią orną. W roku 1930 czynne były we Mstowie 3 kaflarnie, które zatrudniały ogółem 60 robotników. Większość mieszkańców osady szukała jednak pracy w Częstochowie. W latach 1922 - 1948 kierownikiem mstowskiej szkoły był Andrzej Kubicki (13.1.1896 - 15. VIII.1953). Z wykształcenia był on polonistą, natomiast z zamiłowania - historykiem. Przez lata swego pobytu w Mstowie zbierał okoliczne legendy, oraz informacje dotyczące dziejów Mstowa. Na podstawie akt Urzędu Gminnego w Wancerzowie, dokumentów mstowskiego Urzędu Parafialnego, a także informacji encyklopedycznych spisywał kronikę, w której odnotowywał szczegółowo fakty historyczne związane z historią miejscowości, z którą był silnie związany emocjonalnie. Pracę nad kroniką przerwał pobyt autora w hitlerowskim obozie zagłady w Oświęcimiu. Po powrocie z obozu Kubicki dokończył swoją pracę. Pomimo usilnych starań do dnia dzisiejszego kronika Kubickiego z różnych przyczyn nie doczekała się publikacji. Mimo to w odpisach i kopiach posiada ją wielu mstowian. Andrzej Kubicki jako nauczyciel stosował w swej pracy pedagogicznej nowatorskie, jak na owe czasy metody dydaktyczne. Szczególny nacisk kładł w niej na zaszczepienie w młodzieży zamiłowania do tradycji regionalnej i narodowej. Amatorsko zajmował się komponowaniem i pisaniem sztuk teatralnych. Wiele pamiątek po nim zachowało się w mstowskiej Izbie Regionalnej, obecnie znajdującej się ponownie w szkole podstawowej. Są tam m.in. fragmenty jego zapisków dotyczących pracy wychowawczej z mstowską młodzieżą, zapisy jego kompozycji, a także listy pisane w oświęcimskim obozie zagłady. W czasie okupacji hitlerowskiej, w latach 1939 - 1945 poniósł Mstów poważne straty. W początkowej fazie okupacji w bożnicy żydowskiej, budynku szkolnym oraz budynkach poklasztomych urządzono niemieckie magazyny dla wojska. W bibliotece urządzono kuchnię i stołówkę dla jeńców, którzy pracowali przy budowie bunkrów. W dalszej fazie okupacji niemiecki burmistrz - Klubsch - polecił zburzyć kilka obiektów o historycznych walorach. Wśród nich znalazła się najstarsza budowla, pochodząca z roku 1140, kościół pod wezwaniem św. Stanisława, a pierwotnie pod wezwaniem św. Ducha. Wyburzeniu uległa także łaźnia miejska. Spalono również starą, żydowską synagogę. Księgozbiór żydowskiej biblioteki wyrzucono na tereny nadrzeczne, gdzie palono go przez kilka dni. W czasie okupacji mstowska ludność żydowska podlegała wielu represjom. We Mstowie, zgodnie z zaleceniem władz Generalnej Guberni, utworzono żydowski aparat administracyjny z Radą Starszych na czele. Żydzi, zgodnie z zaleceniami tworzyć mieli zupełnie odrębne miniaturowe społeczeństwo. Jak się wkrótce okazało, Rada Starszych stała się bezwolnym narzędziem w rękach Niemców, a jej funkcjonariusze, pragnąc pozyskać względy okupanta, nadmiernie gorliwie wykonywali otrzymywane rozkazy. W pierwszych miesiącach 1940r. utworzono przy ulicy Kilińskiego getto dla ludności żydowskiej. Tym, których stać było na okupienie się funkcjonariuszom, pozwalano wracać do domów. Ludność polska, również zagrożona, spieszyła im z pomocą w różny sposób. Dzięki niej zdołano niejednokrotnie uratować zagrożone rabunkiem żydowskie mienie. Po utworzeniu getta terror okupantów wobec żydów zaostrzył się. Poszczególne osoby były ujmowane, osadzane w więzieniu, zabijane na miejscu lub mordowane w obozach koncentracyjnych. Na początku 1942r. żydów mstowskich, w liczbie ponad 650 wysiedlono do getta w Radomsku. We wrześniu tego roku przewieziono ich do obozu zagłady w Treblince. Większość z nich nigdy już do Mstowa nigdy nie powróciła. Po wywiezieniu żydów wyburzono ich zabytkowe domy i rozpoczęła się dewastacja cmentarza. Z płyt grobowych żydowskich ułożono chodnik, wiele innych zatopiono w rzece. W końcowej fazie okupacji niemieckiej Mstów włączono w linię umocnień, mających zagrodzić drogę wojskom radzieckim do Częstochowy. W okolicy miejscowości, wtulonej w kotlinę, wybudowano linię bunkrów, okopów strzeleckich i rowów przeciwczołgowych. W pobliżu zespołu klasztornego zaś – lotnisko wojskowe. Po II wojnie Światowej Mstów nazywany był jeszcze osadą miejską. Wkrótce jednak stał się już definitywnie wsią w gminie Wancerzów. Władze powiatowe i gminne nie okazywały ani sentymentu dla mieszkańców Mstowa, ani dla historii. W roku 1948 rozebrano szczątki spalonej synagogi. Na miejscu kościoła św. Stanisława wybudowano mleczarnię. W roku 1948 zlikwidowano również Gimnazjum koedukacyjne. Tradycyjne jarmarki przeniesiono z rynku do pobliskiej wsi Cegielnia. Poprzez cmentarz choleryczny, na którym spoczywały zwłoki zmarłych na epidemię, która nawiedziła Mstów w czasie I wojny Światowej, poprowadzono drogę do nowego osiedla na Górze Szwajcara. Po drugiej wojnie Światowej osadę uporządkowano pod względem urbanistycznym i komunalnym. W roku 1970 Mstów posiadał 314 budynków mieszkalnych i 1676 mieszkańców. 85% jego ludności utrzymywało się z pracy rolniczej, pracując przeważnie w zakładach Częstochowy i Rudnik. Miejscowy przemysł (kaflarnia), placówki usługowe, rzemiosło i handel zatrudniały kilkadziesiąt osób. Ludność Mstowa prowadziła 215 gospodarstw rolnych o ogólnym areale 492 ha, a 448 ha stanowiły użytki rolne. Jedynie 96 gospodarstw posiadało powierzchnię większą niż 2 ha, przeciętna powierzchnia gospodarstwa wynosiła 2,29 ha. W 1993 roku Mstów obchodził 800-lecie istnienia. Z tej okazji Rada Gminy podjęła starania o przywrócenie praw miejskich. Wniosek został niestety, odrzucony.

O naszych miejscowościach

Na zachód od Mstowa położony jest Jaskrów. Pierwsze wzmianki o miejscowości pojawiły się w aktach nadających miejscowość klasztorowi w Mstowie. Nazwa wsi pochodzi prawdopodobnie od jaskrów - żółtych kwiatów, które w porze wiosennej i letniej pokrywają jaskrowskie łąki. Przez Jaskrów przepływa rzeka Warta biegnąc z częstochowskiego Mirowa do Mstowa. Wspaniała panorama okolicy roztacza się ze wzgórza "Babiak" położonego 260m n.p.m.
 

     

 

Jaskrów to typowa podmiejska miejscowość z nowopowstałymi domkami jednorodzinnymi. Dominuje tu drobna przedsiębiorczość ukierunkowana na produkcję obuwia, wózków dziecinnych oraz funkcjonują tu liczne zakłady usługowe. W miejscowości znajduje się szkoła podstawowa z nowoczesną salą gimnastyczną i przedszkole.
 

  

 

W bezpośrednim sąsiedztwie Mstowa leży Wancerzów. Jako osobna wieś, w dokumentach pisanych, Wancerzów pojawił się w XIV w. ale jako osada istniał prawdopodobnie już dużo wcześniej i był ściśle związany z klasztorem i zakonnikami. Nazwa miejscowości pochodzi według legendy od wału, czyli wzgórza. Dokumenty mówią także o prepozycie klasztoru ks. Marcinie de Vancz (z Wałcza). To prawdopodobnie od niego miejscowość nazywano też Wałcerzem. Od połowy XVIII w. używa się wyłącznie nazwy Wancerzów.
 

     

 

Na południowy wschód od Mstowa leży Siedlec. To tędy wiedzie trasa pielgrzymek zmierzających na Jasną Górę. W miejscu zwanym "Przeprośna Górka" spotykają się pielgrzymi, by nawzajem się przeprosić za drobne złości i przewinienia. Jak głosi legenda, to tutaj planowano wybudować klasztor jasnogórski. W 1994 roku z inicjatywy Stowarzyszenia Życia Apostolskiego Dzieło w Służbie Bożego Miłosierdzia, na miejscu tym rozpoczęto tworzenie Małego Miasteczka Miłosierdzia. Budowy nie dokończono, postał tam jedynie ołtarz polowy. Oprócz tego godna jest uwagi kapliczka pod wezwaniem św. Antoniego ufundowana przez Kajetana Przyleckiego zmarłego w 1841r.
 

  

 

Na południe od stolicy gminy leży Srocko i ściśle do niego przylegający Brzyszów. W XVI w. Srocko nazywane było Sroczków, Serocko oraz Syrock. Podobnie jak w większości miejscowości w gminie Mstów, Srocko i Brzyszów podporządkowane były Klasztorowi Kanoników Regularnych w Mstowie. W 1220 roku zostały nadane zakonnikom przez Iwo biskupa krakowskiego. W tej okolicy zachowało się bardzo mało domów o charakterze zabytkowym. Należy tu zwrócić uwagę na zagrodę w Brzyszowie składającą się z budynku mieszkalnego i stodoły z początku XX w.
 

  

 

W okolicy Srocka przejeżdżających zachwycają malownicze krajobrazy typowe dla Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Występują tu przepiękne ostańce, np. Góra Mała Maryśka, Góra Duża Maryśka czy skałki Psi Nos.

Na wschód od Mstowa, przy drodze z Częstochowy do Koniecpola i Kielc, leżą Krasice. Od roku 1978 Krasice znajdowały się w dobrach klasztoru konwentu mstowskiego. Po drugim rozbiorze Polski w 1793 roku obszary nad górną Wartą dostały się pod zabór pruski. W 1798 r. Krasice w wyniku konfiskaty dóbr klasztornych przeszły w ręce świeckie, a od 1815 r. znalazły się w granicach Królestwa Polskiego. W czasie II wojny światowej w 1943 r. kilku mieszkańców Krasic zostało rozstrzelanych przez hitlerowców. Nie istnieje już niestety wybudowany na przełomie XVIII/XIX wieku dworek, który do roku 1884 należał do rodziny Majewskich. Ostatnim jego właścicielem był Wincenty Majewski. Po parcelacji majątku został zakupiony przez braci Horowitz a następnie ok. 1887 r. dwworek i część gruntów nabył Antoni Ziębacz i przez tę rodzinę był użytkowany do roku 1935, gdy wskutek pożaru uległ zniszczeniu, a następnie został rozebrany.

Około 400m od wsi, przy drodze lokalnej Wola Mokrzeska - Krasice znajduje się symboliczny grób - pomnik zwany "Grobami pątników" upamiętniający wymordowanie przez wojska zaborcze całej warszawskiej pielgrzymki wraz z księdzem, która w 1792 r. szła na Jasną Górę. Na cokole pomnika widnieje napis:

ŚP.
Tu spoczywa kompania
Warszawska
wraz z księdzem
wymordowana w 1792 r.
Krzyż ten postawiła
p. Kazimiera Stępniak z Warszawy
jako votum za uzdrowienie z ciężkiej choroby
1935 r.


Dziś miejscowość ma charakter rolniczy, a okalające, bogate w grzyby i inne runo leśne lasy, cieszą się dużym zainteresowaniem grzybiarzy nie tylko z okolicznych wiosek ale i z Częstochowy. W miejscowości funkcjonuje szkoła podstawowa, kościół parafialny, jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej oraz drużyna piłkarska "Biała Gwiazda". Wioska ma dobre połączenie autobusowe z Częstochową.

Przy drodze do Koniecpola leży Mokrzesz dawniej nazywana również Mokrosz. W dokumencie z 1220 roku Mokrzesz wymieniana jest jako jedna z wsi należących do parafii mstowskiej, a łany kmiecie dawały dziesięcinę klasztorowi. Wieś posiadała fabrykę łyżek blaszanych, piec wapienny, cegielnię, młyn wodny, tartak i smolarnię. Prawdopodobnie znajdowały się tu pokłady wapna hydraulicznego. Ostatnim dziedzicem Mokrzeszy był Czaplicki. Budynek dworski został po wojnie przyznany szkole podstawowej. Obecnie miejscowość ma charakter rolniczy i jest swoistym "zagłębiem truskawkowym" ze względu na dużą ilość uprawianych truskawek. Miejscowość położona jest w bliskim sąsiedztwie Góry Dupnicy. W miejscowości istnieje kościół parafialny pw. Maksymiliana Kolbego, Szkoła Podstawowa, Ośrodek zdrowia. Obecnie Mokrzesz jest siedzibą parafii, dawniej mieszkańcy wioski należeli do kościoła w Żurawiu w gm. Janów. Raz w roku mokrzescy parafianie pokonują pieszo drogę między Mokrzeszą a Żurawiem i modlą się przy stacjach drogi krzyżowej ustawionych przy tej trasie. W Mokrzeszy na uwagę zasługuje m.in. przydrożna kapliczka Nawiedzenia NMP oraz chałupy drewniane z przełomu XIX/XX wieku stojące przy ul. Częstochowskiej.

Udając się w kierunku północnym od Mstowa dojedziemy do Kuchar. Najstarsze ślady zorganizowanego pobytu człowieka w tej okolicy datuje się na epokę górnego paleolitu. Wśród dóbr parafii Mstów (w XI wieku) wymienia się m.in. Kuchary i wioskę rycerską Kłobukowice. W obu tych miejscowościach istniały hodowle pszczół, a już w XV w. słynna była dobra gleba tego terenu. Wysadzona drzewami droga asfaltowa do Kuchar jest doskonałą trasą rowerową, a sama miejscowość zachwyca coraz rzadszymi bocianimi gniazdami.

W drodze do Kuchar przejeżdżamy przez Cegielnię - wieś, której historia była ściśle związana z mstowskim klasztorem. Zakonnicy otworzyli tam m.in. kamieniołomy, młyn i cegielnię. Pozostałością po tej ostatniej jest nazwa wsi. Dziś Cegielnia przyciąga głównie w poniedziałki, kiedy to już od wczesnych godzin rannych odbywają się tu wiejskie jarmarki, na których wprost od rolników można kupić nie tylko wszystkie rodzaje zbóż, ale także bydło i trzodę chlewną.

Przebywając w Kłobukowicach, miejscowości położonej w kierunku północno-wschodnim od Mstowa, warto przede wszystkim obejrzeć zespół pałacowy z XIX w. Obiektem zabytkowym o ciekawej formie zewnętrznej jest dworek, natomiast największą wartość historyczną posiada spichlerz. Ten neogotycki pałac jest murowany, piętrowy, zbudowany na rzucie prostokąta z ośmioboczną basztą i parterową przybudówką. Okalający budynki park jest pod ścisłą ochroną Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody. W dworku przez pewien czas rezydował wybitny śpiewak Reszke, którego duch, jak głosi legenda, straszy okolicznych mieszkańców.
 

  

Strategia Rozwoju Gminy Mstów